wtorek, 27 listopada 2012

Lepsze jest wrogiem dobrego.

Niedaleko mnie powstaje nowy dom. To znaczy generalnie powstaje kilkanaście nowych domów, ale ten stanowi przypadek szczególny - budowany jest na działce, która nie była "szczerym polem" tylko ogródkiem z małym domkiem-altanką.
Działka jest mała i ma mało ustawny, trójkątny kształt. Dodatkowo znajduje się przy skrzyżowaniu dróg, więc ulice ma po dwóch swoich bokach. To wady. Działka miała też jednak niezaprzeczalną zaletę - zieleń. Dwa dorodne drzewa - brzoza i modrzew, na oko 30 letnie - i 3 stare jabłonki, a oprócz tego gęsty, wysoki żywopłot ligustrowy, który otaczał całą działkę.

Na wiosnę zaczęto budowę domu - jeszcze nie otynkowany i bez okien, a dzięki otulającej go zieleni sprawiał wrażenie, jakby stał w tym miejscu "od zawsze". Prawdziwy skarb, i wie to każdy, kto próbuje stworzyć ogród na działce będącej przed budową ornym polem.

Inwestor jednak zdecydował, że będzie mieć "lepiej". Jabłonki poszły pod piłę spalinową, podobnie modrzew. Ostała się brzoza i żywopłot - ten ostatni nie na długo jednak, bo wkrótce został unicestwiony koparką. Teraz dom, widoczny z ulicy jak na dłoni, otoczony jest kamienno-kutym ogrodzeniem, a po zakończeniu budowy od środka działki zostaną zapewne (mogę się założyć...) posadzone tuje. I będzie tak "oryginalnie".

Szkoda mi i jabłonek, i żywopłotu, ale przede wszystkim inwestora. Będzie parę(naście?) lat czekać, i wyda kupę kasy, by znów osiągnąć to, co miał gdy rozpoczynał budowę. Nieświadomość?

4 komentarze:

  1. Ludzie są straszni... U nas jest faza na wyrównywanie terenu, nawożenie ziemi... Nasza działka graniczy z z nasypem po wąskotorowej kolejce i uważam to za uroczy element architektury krajobrazu :) I wszyscy się dziwią, że nie zamierzamy nawozić ziemi... wszak to grobla tylko:) nie wszystko musi być równo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram w całej rozciągłości :) Fajnie, że są inwestorzy, którzy doceniają interesujące elementy krajobrazu i próbują wpasować się z domem w otoczenie, a nie zmieniać je na siłę. I że ich ocraz więcej jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i nie pomyliłam się ;) W sobotę sadzili tuje wzdłuż ogrodzenia!

    OdpowiedzUsuń