- nie używamy zbyt dużo tzw. "chemii", albo eliminujemy zupełnie jej użycie na rzecz środków przyjaznych środowisku,
- dbamy o bioróżnorodność - nie ograniczamy się do paru "żelaznych" gatunków
- mile widziane są ptaki, owady i inne drobne zwierzęta, którym zapewniamy wyżywienie - owoce, ziarna, szkodniki i chwasty ;)
- projekt nasadzeń roślinnych nawiązuje do otaczającego krajobrazu, sprawia, że ogród wtapia się w otoczenie, rośliny dobrane są do warunków glebowych, wodnych i nasłonecznienia (a nie odwrotnie...).
A szczegółowo:
TRAWNIK – tradycyjny strzyżony trawnik jest w gruncie rzeczy mało ekologiczny.
- Często koszona trawa potrzebuje znacznej ilości składników odżywczych, by odbudować masę zieloną. Zdarza się, że troskliwy i nieco nadgorliwy ogrodnik podaje zbyt dużą dawkę nawozu, co szkodzi trawie oraz przyczynia się do skażenia gleby. Zwłaszcza azot wymywany jest w głąb profilu glebowego, skąd przedostaje się do wód gruntowych i powoduje ich zatrucie.
- Taki trawnik dla swej urody wymaga sporych dawek wody, co może być uciążliwe dla portfela (najpierw koszt założenia automatycznego nawadniania, później koszt wody... i ścieków!).
- Częste koszenie niesie za sobą większe zużycie prądu lub paliwa do kosiarki. Jest też pracochłonne – bywa, że ogród w soboty zamienia się w "obóz pracy", w którym znękani właściciele przez kilka godzin starają się doprowadzić murawę do porządku, a po wykonaniu zadania nie mają już sił, aby cieszyć się efektem.
- A może zamienić kosiarkę spalinową lub elektryczną na kosiarkę ręczną? na mniejszych powierzchniach trawnika koszenie nią nie będzie męczące. W końcu trochę ruchu nie zaszkodzi :)
Trawnik strzyżony jest niezbędny dla zabaw dziecięcych i dlatego zupełnie zrezygnować się z niego nie da. Jednak jego powierzchnia powinna być ograniczona. W większym ogrodzie przydomowym wystarczy powierzchnia 15 x 20 m (3 ary), by dało się na niej wygodnie grać w piłkę lub siatkówkę. Ponad to niewielkie obszary trawnika – podkreślające i uwypuklające swą zielenią urodę roślin kwitnących – należy przewidzieć w miejscach strategicznych z punktu widzenia obserwatora ogrodu siedzącego na tarasie bądź w salonie. Pozostałą powierzchnię, która w zamierzeniu miała być trawnikiem, warto obsiać mieszanką łąkową zawierającą w swym składzie oprócz nasion traw również nasiona polnych kwiatów. Taki naturalny trawnik (łąka kwietna) jest dużo łatwiejszy w utrzymaniu i bliższy ekologii. Kosi się go dwa/trzy razy do roku, nie wymaga intensywnego nawożenia ani podlewania, jest przyjaźniejszy dla owadów i drobnych zwierząt, którym łatwiej się w nim ukryć.
CHWASTY
- Obecnie przy zakładaniu ogrodu najpopularniejszą metodą pozbycia się chwastów jest spryskanie ich na całej powierzchni działki herbicydem typu Roundup.
Jest to oczywiście najłatwiejszy sposób. Jednak czy na pewno przyjazny
przyrodzie oraz człowiekowi? Co do tego, mimo zapewnień producentów
preparatu, zdania są podzielone.
- Jeśli ktoś ma "gołą" działkę i możliwość skorzystania z pomocy
rolnika mającego traktor z osprzętem, to polecam zwalczanie przed
założeniem ogrodu chwastów – w tym bardzo uciążliwego perzu – bez chemii, tzw. metodą zmęczenia rozłogów.
Sposób ten polega na kilkukrotnej orce zachwaszczonego terenu. Po
każdej pozostawia się czas na zazielenienie się ziemi od odbijających
pędów, po czym następna orka przysypuje je ziemią. W ten sposób zmusza
się perz do kilkakrotnego odbijania, co wyczerpuje rozłogi z zapasów
pokarmowych i doprowadza do ich zamierania.
- Z kolei niewielkie chwasty i w niewielkiej ilości (np. wyrastające wśród płyt tarasu) można zlikwidować polewając wrzątkiem.
- Nie ma niczego złego w okrywaniu rabat tak popularną obecnie agrowłókniną.
Zabezpiecza ona przed wyrastaniem chwastów i oszczędza nam wiele pracy
przy ich usuwaniu. Ma też dodatni wpływ na rozwój roślin ozdobnych –
dzięki niej ziemia szybko nagrzewa się wiosną (co stymuluje rozpoczęcie
wegetacji), a także dobrze zatrzymuje wilgoć, co pozwala nam oszczędzać
wodę w pielęgnacji ogrodu. Niemniej jednak warto pozostawić część rabat
nieokrytych włókniną – choćby ze względu na ułatwienie naturalnego
nawożenia ogrodu, które to przy zastosowaniu włókniny staje się
praktycznie niemożliwe.
- Nie likwidujmy wszystkich chwastów! Te pozostawione w mniej reprezentacyjnych częściach ogrodu będą stanowić pokarm dla wielu owadów, np. dla gąsienic motyli.
Jeśli posesja otoczona jest ogrodzeniem na podmurówce lub pełnym murem, zwierzęta – takie jak np. jeże – nie zawitają do naszego ogrodu, gdyż po prostu nie zdołają przedostać się do środka. Lepszym rozwiązaniem jest reprezentacyjne ogrodzenie od ulicy i proste ogrodzenie z siatki i/lub nieformowanego żywopłotu na pozostałej części.
NAWOZY I KOMPOST
Nawet w najmniejszym ogrodzie warto założyć kompostownik. Dobrze prowadzony kompost wbrew obiegowym opiniom nie śmierdzi, a stanowi źródło cennego naturalnego nawozu dla naszego ogrodu. Prócz zawartości kompletu makro i mikroelementów niezbędnych dla roślin kompost poprawia strukturę gleby, a tego nie potrafi żaden nawóz sztuczny. Ważne, by na kompost przeznaczać nie tylko skoszoną trawę, ale i resztki zapewniające kompostowi porowatość:
Nawet w najmniejszym ogrodzie warto założyć kompostownik. Dobrze prowadzony kompost wbrew obiegowym opiniom nie śmierdzi, a stanowi źródło cennego naturalnego nawozu dla naszego ogrodu. Prócz zawartości kompletu makro i mikroelementów niezbędnych dla roślin kompost poprawia strukturę gleby, a tego nie potrafi żaden nawóz sztuczny. Ważne, by na kompost przeznaczać nie tylko skoszoną trawę, ale i resztki zapewniające kompostowi porowatość:
- zeschłe liście,
- drobne pocięte gałązki
oraz komponenty, dzięki którym kompost będzie szybciej dojrzewać:
- obierki jarzyn, owoców, skorupki jajek,
- zużyta ziemia doniczkowa.
ROŚLINY
Nie warto silić się na umieszczanie w ogrodzie roślin wyłącznie "rodzimych", choć te mają w naszym ogrodzie pierwszeństwo. Tak naprawdę wiele gatunków, których nawet byśmy o to nie podejrzewali, przywędrowało do nas z odległych stref geograficznych. Warto skomponować nasz ogród z przewagą gatunków liściastych. Taki ogród nie jest nudny i najczęściej zachwyca nie tylko kwitnieniem bądź kolorystyką liści, lecz również pokazuje przebieg pór roku. Dobrze, jeśli kwiaty roślin przyciągają owady (zwłaszcza motyle), a ich owoce stanowią pokarm dla ptaków.
Nie warto silić się na umieszczanie w ogrodzie roślin wyłącznie "rodzimych", choć te mają w naszym ogrodzie pierwszeństwo. Tak naprawdę wiele gatunków, których nawet byśmy o to nie podejrzewali, przywędrowało do nas z odległych stref geograficznych. Warto skomponować nasz ogród z przewagą gatunków liściastych. Taki ogród nie jest nudny i najczęściej zachwyca nie tylko kwitnieniem bądź kolorystyką liści, lecz również pokazuje przebieg pór roku. Dobrze, jeśli kwiaty roślin przyciągają owady (zwłaszcza motyle), a ich owoce stanowią pokarm dla ptaków.
OCZKA WODNE I BASENY OGRODOWE
-
Jeśli mają stromo opadające ściany,mogą stać się pułapką dla zwierząt, które wpadają do wody i nie mają szans się z niej wydostać.
-
Z kolei bezpieczne płytkie poidełka przyciągną do ogrodu ptaki.
-
Warto również zagospodarować wodę deszczową. Spływająca z rynien deszczówka pomoże nam zaoszczędzić wodę do podlewania, a sposobów na jej gromadzenie w zgodzie nie tylko z ekologią, ale i estetyką jest tyle, by przekonać do pomysłu nawet największych sceptyków.
ŚRODKI OCHRONY ROŚLIN
Wielu chorobom i szkodnikom da się zapobiegać odpowiednią agrotechniką i profilaktyką.
Wielu chorobom i szkodnikom da się zapobiegać odpowiednią agrotechniką i profilaktyką.
-
Choćby sadzenie roślin w odpowiednich odległościach, niezbyt gęsto – sprzyja zachowaniu odpowiedniej wentylacji i stanowi przeszkodę w rozwoju chorób grzybowych.
-
Niektóre szkodniki można usuwać mechanicznie (zbierać ślimaki, mszyce spłukiwać silnym strumieniem wody) lub za pomocą prostych biologicznych środków - np. mszyce można likwidować wywarem z papierosów (tytoniu).
Ziołowe, warzywne i owocowe – powinny stać się elementem każdego nowoczesnego ogrodu, nawet niewielkiego. Dobrze zaprojektowane zatracą swój utylitarny wygląd, bez utraty walorów użytkowych. Ich skomponowanie to już "wyższa szkoła jazdy", ale naprawdę warto!