czwartek, 7 marca 2013

Warzywnik przydomowy - jak planować?

Dla warzywnika właściwsze chyba jest słowo "plonować", ale póki co skupmy się na "planowaniu" ;) bo najwyższy czas po temu.

Duuuuuże warzywniki - mówiąc wprost sporej wielkości grządki w gruncie - to inna bajka. Ogród warzywny o powierzchni 200 m2 jest w stanie zaspokoić całoroczne zapotrzebowanie na jarzyny dla 4 osobowej rodziny. Z nawiązką zaspokaja również zapotrzebowanie na wysiłek fizyczny, bo roboty jest przy nim co niemiara. Planowania zresztą też, dlatego póki co zajmę się ogródkiem niejako hobbystycznym - małym, pojemnikowym.

Taki niewielki ogródek warzywny zajmuje powierzchnię około 14 m2. Zmieści się więc nawet w niewielkim ogrodzie przy szeregowcu :) Ma być prowadzony w skrzynkach - pojemnikach; 4 duże na warzywa i 3 małe na zioła. Będzie wyglądać mniej więcej tak:



Mając taki ogólny projekt możemy zastanowić się nad tym jakie konkretnie warzywa w których konkretnie donicach będziemy sadzić. Oczywiście zależy to od indywidualnych preferencji; moja propozycja jest następująca:

- skrzynia z "pomidoropodobnymi" - w okresie III-V można uprawiać w niej szpinak i roszponkę, po 15 V zlikwidować ich pozostałości i wysadzić rozsadę pomidorów, papryki, oberżyny. Oczywiście w grę wchodza odmiany mini, które nie zajmą dużo miejsca - małe żółte i czerwone pomidorki koktajlowe, mini-oberżyna (biała, fioletowa, paskowana), małe papryczki. Jesienią (X) warto znów posiać roszponkę - przy łagodnej zimie jest szansa, że będziemy ją zbierać do wiosny.

- skrzynia z "kapustnymi i innymi" - miejsce na brokuły lub ciekawe odmiany kalafiora (miniaturki lub kolorowe - fioletowe, żółte), a także na mało popularne karczochy i kardy - choć te rosną duże, więc w takiej skrzyni zmieszczą się ze 3 sztuki, ale warto choć raz spróbować.

- "sałaty, cebula" - miejsce na odmiany sałat wciąż rzadko dostępne w handlu, typu lollo rosso, albo sałatę rzymską. Poza tym czerwona cebulka, por, a może oryginalny mangold?

- "korzeniowe" - w sam raz skrzynka na żółtą rzodkiewkę (prawie nie do dostania w sklepach), marchewkę o kulistych korzeniach, marchewkę fioletową lub żółtą lub... dwukolorową. No i na skorzonerę, zwaną romantycznie wężymordem :)

- zioła - pietruszka naciowa, szczypiorek, bazylia, tymianek, oregano, rozmaryn, cząber. Raczej nie mięta i melisa, gdyż te rozrastają się za bardzo i ich miejsce jest albo na rabacie kwiatowej albo w dzikiej, "naturalnej" części ogrodu.

Na koniec- ilości. Wydaje się, że z takich niewielkich w sumie skrzynek plony będą marne. Jednak wcale tak nie jest - jako przykład podam moją pomidorową grządkę o wielkości 2 m2 z której w zeszłym roku w okresie VII-X zbierałam 250g pomidorków koktajlowych dziennie. Nie przejedliśmy - część musiałam zawekować, ostał się jeszcze jeden słoik pomidorków w aromatycznej zalewie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz