Wczoraj znalazłam biednego małego szpaczka, który wraz z rodzeństwem wypadł z gniazda. Tylko ten jeden przeżył, ale był bardzo słaby.
Podjęliśmy próbę ratowania ptaszka szukając oczywiście informacji jak przeprowadzić akcję ratunkową bez szkody dla maluszka - i po poszukiwaniach gorąco wszystkim polecam poradnik Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków
Epilog:
Niestety nasza pomoc była spóźniona - udało się nam jedynie napoić
ptaszka, jeść już nie dał rady i wkrótce dokonał żywota w pudełku na
werandzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz